SŁOWA Z LISTÓW ZAKAZANYCH
...NICZYM SERCA WYRWANE

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
KASOWANE EMAILE SABINY J. DO MAGDALENY H.
FRAGMENTY MATERIAŁÓW DOWODOWYCH UJAWNIONYCH 02.02.2010.
 WNIESIONYCH  DO AKT POSTĘPOWANIA KARNEGO WRAZ Z PISMEM PROCESOWYM Z 13.02.2010.
(SYGN. AKT II K 197/10 - K. 577-608)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz...



WsteczW IMIĘ PRAWDY Dalej
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
5 września 2008, 13:39:03
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(...)
Tak naprawdę bardzo się boję wszystkiego, co się dzieje i boję się konsekwencji. Mam straszny kryzys tożsamości.
Przeczuwam, że mogę (choć nie powinnam :) spotykać się z Piotrem w bibliotece, przypadkiem koło kościoła, na cmentarzu :) w sklepie itd. Ale nie mogę pojechać sobie z nim na rowerze w pola. Wiem ze nie. Częściowo jest to lęk, co ja robię.
Trochę boję się Sławka, trochę o Sławka, a najbardziej
o dzieci. Cóż, o siebie też.
I boję się o Piotra. Wiesz, ile ma lat.
(...)
To, że go kocham, a on mnie, to osobna sprawa, takie koszty własne. Chciałabym, żeby moment w którym mogę się przez chwilę przytulić to był cud, uśmiech losu, a nie norma do której dążymy. Dopóki on nie będzie dorosły, dopóki ja nie będę wolna.
Piękne ideały, trudne do zrealizowania.
(...)
A co jeśli przez najbliższe trzy lata Sławek nie odejdzie,
ani przez pięć ? Jak ja mam to zrobić, żęby nie było strasznie ? Nie wiem. Nie umiem na chłódno planować takich rzeczy jak rozwód. Może to jest tchórzostwo, jeszcze, ale wolałabym, żęby to wyszło od niego.
Zresztą tylko wtedy może to będzie w miarę bezbolesne dla dzieci. Ale wiem że i tak nie, to zawsze będzie bolesne. Boję się tego. Boję się problemów z dziećmi. Problemów z moją mamą. Problemów z rodziną Piotra. Chciałabym móc wyjechać, ale nie jest łatwo rzucić wszystko, zabrać dzieci
i utrzymać się gdzieś w nieznanym.
Ile mam czekać ? Aż Lenka zda maturę ?
Ile mam czekać, marnując moje dobre lata, ile mam kazać czekać jemu ? A jeżeli jednak moja znajomość z Piotrem okaże się błędem ?
(...)
Sprawia mi ból codzienność Jestem wyobcowana. Nie wyobrażam sobie, przez co moje dzieci będą musiały przejść, gdy się rozpęta piekło. Boję się sprawiać im cierpienie przez mój egoizm, bo chcę być z kimś innym. A może nawet nie to, bo chcę być wolna.
Od jakiegoś czasu (wybacz że tak wprost) nie śpię ze Sławkiem. Czekam na awanturę. On zawsze robił awantury, gdy miałam go dość i unikałam. Teraz nie robi. Czuję się taka bezradna. Żal mi go, i nie wiem, czy dobrze robię, że zaczęłam tę drogę. Jesteśmy sobie metalnie obcy już od dawna, tylko on tego jeszcze nie rozumie. CZekać, wiem.
Tylko jak ułożyć codzienność w międzyczasie ?
Tym bardziej, gdy zbyt ciepło myślę o kimś innym.
(...)
Sławek na co dzień troszczy się o dzieci. Kocha je.
Ale dla niego to być albo nie być. Wszystko albo nic.
On nie odpuści mi tak łatwo, mam za swoje.
(...)
Boję się też, że czas nie jest moim przyjacielem. że za tych parę lat ja już będę do niczego, nie do kochania przez młódego człówieka. Parę lat napięcia.
(...)

Sabina


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wstecz W IMIĘ PRAWDY Dalej
   
DIL BANSHEE STORY
OSTIUM...